Praca na cztery ręce, endo pod mikroskopem, obsługa łuku twarzowego… Nie każdy ma możliwość nauczenia się tego na studiach. Dziś jednak nie o tym. Jest kilka umiejętności, których próżno szukać w programach nauczania, sylabusach i branżowej literaturze, mimo iż mogą być one kluczowe w pracy dentysty. Moim faworytem zdecydowanie jest small talk.
Często niedoceniany, przez wielu niewykorzystywany, może być kluczem do zbudowania dobrej atmosfery w gabinecie. Pomaga rozładować napięcie, tworzy bezcenną więź, która niejednokrotnie przyciąga pacjentów skuteczniej niż płatne pozycjonowanie strony gabinetu w wyszukiwarkach www, czy certyfikaty w złotych ramkach pokrywające ściany poczekalni niczym droga (czasem bardzo) tapeta. Tematów do pogawędki może być wiele, od uniwersalnych jak pogoda, przez najpopularniejsze w tym roku – okołocovidowe (nosić maseczki czy nie, wypłaszczanie, czas oczekiwania na połączenie telefoniczne z Sanepidem itd.), aż po te dedykowane konkretnym grupom wiekowym.
Widzieliście już ostatni sezon Psiego Patrolu? Tak, wiem o czym teraz pomyśleliście. Ja też mam długą netflixową listę do nadrobienia, nie namawiam do oglądania wszystkich odcinków bajki. Kilka minut wystarczy by opanować imiona bohaterów, których wizerunki niemal codziennie goszczą wraz z małymi pacjentami na naszych fotelach. Protip: jeżeli widzisz podobiznę blondwłosej księżniczki w niebieskich ciuchach na 99,5% to Elza z Krainy Lodu. Używasz jej imienia w rozmowie i bingo! Masz tę moc, jesteś królem wizyty. Przynajmniej do pierwszego dźwięku turbiny.
