Najnowsze rozwiązania z zakresu stomatologii zachowawczej i endodoncji – co za ucztę zorganizowała w Lublinie firma Dentsply Sirona we współpracy z firmą Marrodent.
Choć pogoda nie zachęcała dziś do wyjścia z domu, na takie wydarzenie z pewnością było warto.
Pierwszą część szkolenia poprowadziła dr n. med. Aleksandra Palatyńska-Ulatowska, osoba, jak się okazało, bardzo serdeczna i życzliwa. Opowiedziała zebranym słuchaczom o endodoncji minimalnie inwazyjnej, która w starannie wyselekcjonowanych przypadkach klinicznych dąży do oszczędniejszego niż dotąd otwierania ubytku, a także do zachowania żywej miazgi kanałowej także w zębach stałych z zakończonym rozwojem. Przedstawiła nam znane już materiały Biodentine i MTA, ale też nowinki w świecie endodoncji, jak chociażby systemy SICAT Endo i X-Guide. Przybliżyła metody wykorzystania ultradźwięków i niektórych systemów maszynowych w leczeniu kanałowym, np. TruNatomy. Oby tylko więcej takich wykładowców jak Pani Doktor.
Po krótkiej przerwie na poczęstunek i kawę przyszła pora na drugą część szkolenia.
W Lublinie zagościł znany ekspert ze stolicy Libanu, profesor Louis Hardan, propagator i praktyk szkoły Style Italiano. W niezwykle przystępny sposób opowiedział… a o czym to on nie opowiedział. Zaprezentował kilka technik łatwej odbudowy kompozytowej, tak w odcinku przednim, jak i w bocznym. Pokazał proste narzędzia, które w genialny sposób ułatwiają te trudniejsze etapy, jak dostosowanie wysokości ściany stycznej w zębach bocznych, czy też stworzenie idealnej grubości warstw materiału przy odtwarzaniu przezierności brzegu siecznego. Dowiedzieliśmy się, jak unikać nieestetycznych białych pasm w odbudowach ubytków przyszyjkowych oraz jak zamknąć diastemę. Zobaczyliśmy możliwości wykorzystania różnych formówek. Jak doszczelnić formówkę? Taśmą teflonową (oblężenie Obi za 3..2..1..). Zaczarował nas tak, że w czasie wykładu wszystkie procedury wydawały się klarowne, proste i przyjemne. Czy można zarzucić coś złego w dążeniu do upraszczania i powtarzalności procedur? Nie! I nie było też miejsca na niedopowiedzenie czy wątpliwe teorie, ponieważ Profesor wszystkie swoje tezy popiera badaniami naukowymi. Jednym słowem, szach mat. Tak się robi wykład. Na koniec przekonaliśmy się na własne oczy, że fotografia stomatologiczna jest dosłownie w zasięgu ręki każdego z nas, w naszej kieszeni. Niektórzy Słuchacze pojawili się tylko po to, żeby zobaczyć zdjęcia wewnątrzustne zrobione właśnie telefonem. Wygląda na to, że różnica jest niewielka… Jesteście sceptyczni? Przyjdźcie kiedyś na wykład Profesora i zobaczcie. Warto też wspomnieć, że profesor Louis Hardan jest niesamowicie otwartym i ciepłym człowiekiem, zatem atmosfera w czasie wykładu była conajmniej serdeczna.
Dla osób nie czujących się swobodnie w języku angielskim organizatorzy zapewnili słuchawki i obsługę tłumacza symultanicznego.
Każdy uczestnik szkolenia – oprócz bezcennej wiedzy – otrzymał materiały firmy Dentsply, a kilku szczęśliwców zdobyło fajne nagrody.
Czy możemy polecić to szkolenie? Zdecydowanie. A komu? A każdemu. Forma była tak przystępna, że z pewnością dotarła nawet do niedoświadczonych studentów i młodych lekarzy, a treści tak bogate, iż żaden doświadczony dentysta nie mógł się nudzić.
Co więcej, niejeden Stary Wyjadacz powiedział: „Robię dokładnie tak samo”.
Dziękujemy serdecznie firmie Dentsply za zaproszenie i wyczekujemy kolejnych fantastycznych szkoleń!