Chciałabym podziękować tej jednej Mammie pacjentki, która jest naprawdę fantastyczna.
Stomatologia dziecięca jest cholernie trudną dziedziną, bo zamiast dwóch, jest trzech rozgrywających. Dentysta, dziecko i rodzic. I uwierzcie mi, od tego ostatniego najwięcej zależy.
Tak, niewłaściwym zachowaniem możesz położyć całe leczenie swojego dziecka. Możesz doszczętnie zaorać jego nastawienie i skazać na niepowodzenie współpracę w gabinecie.
Ale Mamma zrobiła inaczej. Czyli co konkretnie? Za co mam jej dziękować?
1) Przygotowała swoją córeczkę w domu. Opowiadała o dentyście, ćwiczyła otwieranie buzi. Wszystko z pozytywnym nastawieniem. Idziemy obejrzeć zęby. Żadnego gadania: „Nie będzie bolało”. Nigdy nie używaj przy dziecku słowa: BÓL.
Jeśli wiesz, że przychodzicie z bólem, to nie mów: PANI TYLKO OBEJRZY. Po co kłamiesz? Znacznie utrudniasz leczenie lekarzowi. Serio mam tylko obejrzeć i wracacie do domu na kolejną noc z paracetamolem?
2) Przyprowadziła dziecko na wizytę adaptacyjną do sprawdzonego gabinetu. Mądry ruch. Zaczynamy przyprowadzać na adaptację dzieci już roczne i starsze. Oglądamy gabinet, rozmawiamy z dentystą, analizujemy czynniki ryzyka rozwoju próchnicy.
To jest bardzo ważne. Większość z ludzi nie umie prawidłowo myć zębów. W takim razie trzeba szukać rozwiązania.
3) Przygotowała w domu dziecko na leczenie zęba. Dziewczynka ma 3 lata i jest przesłodka. Dzięki temu, że tak bardzo chciała kolorową plastelinę, udało mi się ją bez problemu znieczulić, opracować ubytek i założyć dwukolorowe obłędne wypełnienie.
Szał. Mamma podeszła do leczenia zadaniowo. Brawo!
4) Nie okazywała lęku, choć sama ma dentofobię.
Miała JAJA, których pozazdrościć może jej niejeden facet. Powiedziała na przykład: „Chce być dzieckiem i przyjść do was na leczenie”. Ja wiedziałam o co chodzi, ona wiedziała o co chodzi. Żadnego gadania: „JA to się panicznie boję dentysty”. Może tak jest, ale w momencie, kiedy wypowiadasz te słowa, dziecko zaczyna panikować. Pamiętaj, że jesteś dla malucha najważniejszą osobą na świecie i zawsze masz rację.
Skoro boisz się dentysty, to znaczy, że tak trzeba a wyrwiząb to samo zło. Prosta kalkulacja. Boisz się dentysty? Umów się na osobną wizytę sama/sam do fajnego lekarza i spokojnie o tym porozmawiaj. Teraz przychodzisz z dzieckiem, to nie czas na Twoją psychoterapię.
5) Była uśmiechnięta, życzliwa i stanowcza. Nie negowała i podważała tego, co mówi dentysta. Bardzo mi pomogła.
6) Zależy jej na zdrowiu córki. Nie, to nie żart. To nie jest takie oczywiste w przypadku wielu rodziców.
Dlatego dziękuję. Wspaniale jest leczyć takich ludzi.
Bądźcie jak Mamma.