Oda do endo

Podcholorynu lekka mgiełka
Snuje się po gabinecie,
Szkiełko, oko i dentysta,
Który jest już w swoim świecie.

Mikrokosmos przez mikroskop,
Obserwuje czujnym wzrokiem,
Szuka, zgłębia, pre-flaruje,
Coraz głębiej, krok za krokiem,

Glide path, oraz irygacja,
potem rekapitulacja,
W ruch kątnica i pilniki,
to są jego narkotyki.

Ultradźwięków pełna skala,
Beztlenowce wciąż powala,
Jest w tym przecież sporo racji
Włączyć efekt kawitacji.

Gdy osiągniesz working lenght,
Po „cytrynę” sięgnij wnet.
Naprzemiennie lej z chloranem,
Aż się spieni doskonale.

Gdy mazistej warstwy braknie
Teraz czas na obturację,
Niech to będzie szybka akcja!
Ciągła fala, kondensacja!

Gdy nie umiesz już inaczej
Niż podchloryn poczuć z rana
Albo jesteś nienormalny…
Albo zwykłyś ty kanalarz

Adam Zyśk
Adam Zyśk