Obalamy mity #11: „Płukanie skutecznie zastępuje szczotkowanie zębów”

Dawno już nie obaliliśmy żadnego mitu, ale nie zapomnieliśmy o tej cieszącej się dużym zainteresowaniem – zarówno wśród lekarzy, jak i pacjentów – serii 🙂 Dzisiaj zmierzymy się z prawdopodobnie pierwszym mitem, jaki przychodzi obalić każdemu studentowi stomatologii na jego drodze edukacyjnej, a potem wielokrotnie w pracy zawodowej.

„Płukanie skutecznie zastępuje szczotkowanie zębów.”

Nic bardziej mylnego! Płukanie jest nawet nie tyle mniej skuteczne, co po prostu… w ogóle nieskuteczne 😉 W najlepszym wypadku uda się wypłukać duże resztki pokarmu, co poprawić może na szybko nasze samopoczucie i zmniejszyć ryzyko, że uśmiechniemy się do kogoś z liściem sałaty owiniętym wokół zęba. Ale wartość higieniczna samego płukania jest znikoma, zarówno w przypadku płukania wodą, jak i stosowania do tego celu płukanek (one nie służą stricte do oczyszczania!).

Dlaczego tak jest?

Szczotkowanie ma na celu usuwanie płytki nazębnej (zwanej też biofilmem bakteryjnym), która ściśle oblepia ząb i musi być usuwana mechanicznie, a więc poprzez zdzieranie jej włosiem szczoteczki. I choćbyście płukali z największym zaangażowaniem i wytrwałością, strumień płynu nie potrafi spełnić tej funkcji. Płytka jest zorganizowana w konglomeraty zabezpieczające bakterie przed wypłukiwaniem i oddziaływaniem środowiska jamy ustnej, przez co nawet płukanki odkażające będące w kontakcie z płytką mają na nią minimalny wpływ – bakterie tkwią bezpiecznie w grubej warstwie ochronnej i nic sobie z Waszego płukania nie robią. Trochę tak, jakbyście próbowali przypaloną patelnię domyć samym strumieniem wody z kranu.

A więc możecie pytać: po co są w takim razie płukanki?

Płukanki zależnie od swojego składu mogą dostarczać profilaktycznie związki fluoru, zmniejszać powstawanie płytki czy też zabijać bakterie jeszcze nie zorganizowane w biofilm. Dobór składu i sposobu stosowania odpowiedniej płukanki powinien zostać powierzony Waszemu dentyście, który może taką decyzję podjąć na podstawie Waszego indywidualnego ryzyka próchnicy oraz potrzeb profilaktyczno-leczniczych. Natomiast niezależnie od wybranej płukanki niemal zawsze jest ona tylko uzupełnieniem szczotkowania. Jedynym przypadkiem, kiedy dentysta może zalecić tymczasowo (na kilka dni) płukanie zamiast szczotkowania, są stany pooperacyjne w obrębie jamy ustnej. W takiej sytuacji, gdy szczotkowanie gojących się okolic jest niemożliwe, płukanka jest lepszym rozwiązaniem niż brak jakiegokolwiek zabiegu higienicznego.

Samo płukanie wodą może natomiast przynosić pewną niewielką korzyść po wypiciu kwaśnego napoju. Jeśli lubicie takie napoje przyjmować często, woda pomoże zneutralizować kwasy i zmniejszyć ryzyko rozpuszczania tkanek zęba, co w dłuższej perspektywie prowadzi do erozji, czyli niepróchnicowego zniszczenia zęba.

Zatem – jak korzystać poprawnie z płukanek?

To pytanie zadajcie swojemu dentyście, który udzieli dostosowanej do Was odpowiedzi. A Wy po prostu chwyćcie za szczotkę i idźcie szorować.

Grzegorz Kociuba