Wyrastająca ósemka bolała, tak do końca nie wyrosła, ale przestała boleć? Można olać… pomyślał chyba każdy, kto z takim problemem się zmierzył.
Zacznie boleć znowu. I to w najmniej odpowiednim momencie. Dzień przed urlopem, albo i na urlopie. W wigilię. W sylwestra. W środku pandemii. Zawsze wtedy, kiedy nigdzie nie można znaleźć pomocy.
Oprócz bólu może pojawić się gorączka czy szczękościsk. Zamiast cieszyć się dniem, będziesz z bólem jeść zupę. Przy szczękościsku usunięcie takiej ósemki będzie czasami niemożliwe, nawet jeśli już znajdziesz kogoś, kto zechce pomóc na cito.
Może nawet zrobi się ropień. Oprócz konsekwencji zdrowotnych dla całego organizmu, jest jedna duża konsekwencja miejscowa. W obszarze objętym ropniem znieczulenie może nie zadziałać. Chyba dalej tłumaczyć nie muszę.
Pamiętaj, nie zostawiaj dolegliwości jamy ustnej na później. Odwiedź swojego dentystę i pozwól mu skontrolować sytuację. Może to nic i Cię uspokoi. A może trzeba rozwiązać problem, zanim uderzy trzy razy mocniej. Łatwiej zapobiegać niż leczyć.