Lampa polimeryzacyjna – dłużej znaczy lepiej?

Lampa polimeryzacyjna. Nieodłączny element wyposażenia gabinetu stomatologicznego. Czy wybór lampy jest istotny, czy ma wpływ na ostateczne wypełnienie? Coraz więcej lamp umożliwia spolimeryzowanie materiałów kompozytowych w czasie dużo krótszym niż książkowe 20 sekund.

Czy takie tryby są bezpieczne? Czy są wystarczające?

To o czym zawsze myślimy podczas polimeryzacji to skurcz polimeryzacyjny. I tutaj Was rozczaruję brak jest konsensusu wśród badań naukowych. Możemy znaleźć prace dowodzące mniejszego skurczu przy zastosowaniu dłuższych trybów polimeryzacyjnych z niższą mocą a z drugiej strony są dostępne artykuły udowadniające, że to właśnie krótkie tryby z dużą mocą redukują skurcz materiału. Znajdziemy również opracowania których autorzy twierdzą, że skurcz zależy jedynie od materiału a nie od rodzaju polimeryzacji. Jeżeli jednak chcecie zmniejszyć skurcz to wg wielu badań należy podgrzać kompozyt – ot taki mały trick.

Kolejnym pytaniem, które pewnie sobie zadajecie: a co z właściwościami mechanicznymi materiałów? Może szybko spolimeryzowane kompozyty nie będą tak twarde, może będą pękać? I tutaj wyniki są w miarę jednoznaczne. W wielu badaniach krótsze tryby polimeryzacji osiągały niższe właściwości mechaniczne. Jednak czy to jest aż tak istotne dla nas? Wg norm ISO minimalna wytrzymałość, na zginanie którą musi osiągnąć materiał kompozytowy to 80 MPa. Ta wartość jest wystarczająca, aby przeciwstawić się siłom żucia występującym w jamie ustnej (mowa o „normalnych” osobach, a nie osobnikach przebadanych przez szwedzkich naukowców, którzy zagryzali z siłą jakiej nie powstydziłby się pies rasy pitbull. I w większości badań krótkie czasy polimeryzacji osiągały wyniki w okolicach 90-100 MPa podczas gdy tryby 10/20 sekundowe charakteryzowały się wartościami w przedziale 130-140 MPa. Czyli z jednej strony wartości wyższe, ale czy musimy je osiągać? Mikrotwardość również jest skorelowana z trybami polimeryzacji, im krótsze tym wartości niższe. I akurat ten parametr może w zdecydowany sposób wpływać na przeżywalność naszych wypełnień, im niższa twardość tym szybciej materiał się będzie „starzeć”, tracić połysk i przebarwiać się.

Pewnie każdy z nas, słyszał, że temperatura krytyczna dla miazgi to 41/42 (w zależności od źródła) stopnie Celsjusza. Czy podczas polimeryzacji kompozytu może dojść od przegrzania miazgi w takim razie? Wzrost temperatury podczas polimeryzacji kompozytu może dochodzić i do ponad 50 stopni Celsjusza. Jednak zmniejsza się wraz z odległością, czyli tylko w bardzo głębokich ubytkach możemy obawiać się o wzrost temperatury miazgi. Dodatkowo temperaturę krytyczną oszacowano (specjalnie używam tego słowa) na podstawie badań na 5 małpach. Tak, dokładnie, wszyscy powtarzamy to samo pewnie nawet nie zdając sobie sprawy w jaki sposób ktoś to zbadał. I w tym przypadku „badanie” dotyczyło 5 małp. Ja jestem średnio przekonany do wyników takich badań.

Na koniec, żeby trochę Wam zamieszać w głowie dodam, że tak naprawdę czas polimeryzacji nie jest aż tak istotny z punktu widzenia wzrostu temperatury czy zmian właściwości mechanicznych materiałów kompozytowych. Większe znaczenie ma dawka energii jaką otrzymuje materiał podczas polimeryzacji. Czyli może się okazać, że lepsze wyniki uzyskamy używając lampy o większej mocy w krótszym czasie niż lampy o niskiej mocy, ale z długim czasem polimeryzacji.

A Wy jakie lampy i tryby polimeryzacyjne używacie? Sprawdziliście kiedyś jaką moc ma Wasza lampa? Może warto to sprawdzić? Dodatkowo pamiętajcie, że wszystkie zabrudzenia czy uszkodzenia końcówki lampy w dużym stopniu zmniejszają ilość energii jaką uzyskuje materiał kompozytowy wpływając na jego właściwości!

Leszek Szalewski