Kontynuujemy temat z ostatniego tygodnia.
Zacznijmy od papierkowej roboty. Pamiętajcie, aby zawsze rzetelnie wypełniać dokumentację. Powinny zawierać się w niej informacje o długości roboczej i technice jej ustalenia! Po pierwsze – ułatwia to pracę oraz ewentualne reendo. Po drugie – zabezpiecza Was od strony prawa. Odnotujcie koniecznie jakie postępowanie przedsięwzięliście po wystąpieniu powikłania. Warto też zaznaczyć, że przed każdym leczeniem kanałowym należałoby wykonać zdjęcie RTG, ale to raczej wiadome.
Co do samego działania zaś – przede wszystkim NATYCHMIAST przerwijcie zabieg! Kluczowa jest komunikacja z pacjentem, uspokojenie go i wyjaśnienie całej sytuacji. Sytuacja jest stresowa, ale to Wy musicie mieć wszystko pod kontrolą!
Leczenie powikłania trwa od kilku dni do kilku tygodni. Warto rozpocząć od obfitego przepłukania kanału 0,9% NaCl. Jeśli mamy do czynienia z dużym wysiękiem – jak najbardziej można zastosować leczenie otwarte. W innym przypadku autorzy polecają wypełnienie kanału pastą wodorotlenkowo-wapniową lub antybiotykowo-steroidową i szczelne zamknięcie wypełnieniem tymczasowym.
W pierwszej dobie pozabiegowo duże znaczenie mają zimne okłady na policzek w okolicy zęba. Ich stosowanie poskutkuje zmniejszeniem reakcji bólowej, temperatury i obrzęku. W drugiej dobie z kolei warto zamienić je na rozgrzewające kompresy, które przyspieszą jego wchłanianie. Sugeruje się również, że pozytywny wpływ na gojenie ma pobudzanie krążenia tkankowego przez płukanie ust ciepłą wodą.
Przejdźmy do farmakoterapii
Wspomagająco dla naczyń krwionośnych możemy zastosować witaminę C oraz escynę (wyciąg z nasion kasztanowca).
Z reguły nie ma konieczności stosowania leków przeciwobrzękowych. Ich użycie powinno być zawsze konsultowane z lekarzem medycyny ogólnej. Taka potrzeba może pojawić się w przypadku zagrożenia życia (obrzęk górnych dróg oddechowych) i hospitalizacji.
Z pewnością nie obędzie się bez leków mających na celu zniesienie dolegliwości bólowych. Tutaj autorzy polecają NLPZ, pouczają natomiast, że uważać należy na salicylany. W przepchnięciu NaOCl mamy do czynienia z reakcją toksyczno-alergiczną, unikamy więc zaburzeń krzepnięcia, jakie mogą być przezeń spowodowane.
Jeśli idzie o antybiotyki – problem jest taki, że ciężko znaleźć jednolite wytyczne uznanych towarzystw stomatologicznych w tym temacie. To, co zauważają autorzy to brak bezwzględnej konieczności ich stosowania przy słabo wyrażonych objawach klinicznych. Warto jednak mieć na uwadze możliwość wtórnego zakażenia bakteryjnego tkanek poddanych działaniu podchlorynu, szczególnie w rozleglejszych zmianach. W takim wypadku autorzy często wzmiankują klindamycynę bądź metronidazol w połączeniu z amoksycyliną z kwasem klawulanowym jako środek profilaktyki owych nadkażeń.
Źródła wzmiankują również, że po zakończeniu leczenia nie ma przeciwwskazań do dalszego leczenia zęba przyczynowego. Warto zwrócić uwagę na radiologiczną kontrolę tkanek dotkniętych przez powikłanie. Pamiętać należy jednak o tym, by ustalić przyczynę przepchnięcia, zastanowić się czy ponowne leczenie endodontyczne jest możliwe i postępować w takim wypadku z niezbędną rozwagą!
Generalnie powiem tak: zachęcam do samodzielnego zgłębienia tematu na pubmedzie i w rodzimych źródłach. Sprawa niby banalna, a łatwo nadziać się na bardzo różne podejścia do leczenia. Niemniej jednak – mam nadzieję, że artykuł rzucił nieco światła na (niechciane) przygody z podchlorynem.