Ostatnio zapytaliśmy Was o stomatologiczne tipy do wykorzystania w gospodarstwie domowym. Powiemy jedno: zaskoczyło nas jak bardzo zaskoczyła nas Wasza kreatywność.
Poniżej kilka z naszych ulubionych odpowiedzi:
„Mój mąż śruby w samochodzie odkręcą kleszczami do dolnych siekaczy” oraz „Kleszcze jako kombinerki” – evergreeny podręcznika DIY dla stomatologów.
„Dźwignia do czyszczenia kostki przed domem” – mamy nadzieję, że obyło się bez zwichnięcia kostki.
„Kleszcze kramponowe do naprawy biżuterii”, „Rozplatywanie łańcuszków pęsetą i zgłębnikiem” – kiedyś myślałem sobie, że jakbym nie poszedł w stomatologię to złotnictwo nie byłoby takie złe. Cóż, dobrze wiedzieć, że to wciąż otwarta ścieżka.
„Modelowanie brakujących części (np. do baterii prysznicowej) z akrylu do napraw” – Chylimy czoła! Tutaj już ewidentnie wyższa szkoła jazdy.
„Może nie do zastosowania w domu, ale soflex to najlepszy pilnik do paznokci” – z pewnością niejedna kosmetolożka by pozazdrościła!
„Nicią dentystyczną przekrajam biszkopt” – jak widać nasze talenty przydają się nawet w kuchni.
Wniosek? Po co wzywać specjalistę jak coś się zepsuje w domu, wystarczy zabrać narzędzia z gabinetu.