Atak na ratownika medycznego w świetle prawa

Tego lata już któryś raz czytamy o tym, że ratownicy medyczni zostali pobici w trakcie pomocy osobie, do której zostali wezwani. Szczerze mówiąc, krew nas zalewa. To jest jakiś chory absurd. Jak to jest możliwe, że goście weselni atakują medyków?! Ludzie!

O wypowiedź w sprawie sytuacji prawnej poprosiliśmy prawnika dr n. med Karola Zygo.

„Ostatnio w trakcie udzielania pomocy nieprzytomnej kobiecie przez Zespół Ratownictwa Medycznego miał miejsce atak na ratowników medycznych. Na miejsce zdarzenia wezwana została policja, szczęśliwie ratownicy odnieśli jedynie niezagrażające życiu obrażenia. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na fakt, iż często osoby będące pod wpływem alkoholu czy innych środków czują się bezkarne i działają bez świadomości konsekwencji prawnych swoich działań. Mając na uwadze powyższe aspekty sprawy pozostaje do wyjaśnienia kwestia, jak w takiej sytuacji wygląda ochrona prawna Ratowników wykonujących obowiązki zawodowe.

Wskazać należy, że kwestia ta została unormowana w art. 5 Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, która wskazuje, że:

„Osoba udzielająca pierwszej pomocy albo kwalifikowanej pierwszej pomocy, osoba wchodząca w skład zespołu ratownictwa medycznego, osoba udzielająca świadczeń zdrowotnych w szpitalnym oddziale ratunkowym, dyspozytor medyczny podczas wykonywania swoich zadań oraz wojewódzki koordynator ratownictwa medycznego wykonujący zadania, o których mowa w art. 29 ust. 5, korzystają z ochrony przewidzianej w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 2019 r. poz. 1950 i 2128 oraz z 2020 r. poz. 568) dla funkcjonariuszy publicznych.”

Co to oznacza w praktyce?

Przede wszystkim to, że ratownikowi w trakcie wykonywania czynności ratunkowych przysługuje ochrona taka, jak funkcjonariuszowi publicznemu, jednakże, co należy podkreślić, ratownik medyczny nie jest funkcjonariuszem publicznym, lecz korzysta on wyłącznie z ochrony jaka takiemu funkcjonariuszowi przysługuje.

Mamy zatem do czynienia z sytuacją, że jakikolwiek atak na ratownika wykonującego czynności ratunkowe porównać można do ataku na policjanta, senatora, posła czy sędziego (art. 115 § 13 Kodeks Karny – KK).

Najczęstszym przypadkiem w trakcie wskazanych czynności jest naruszenie nietykalności cielesnej względem funkcjonariusza publicznego art. 222 § 1 KK, który wskazuję, że naruszanie takie podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.

Ponadto często zdarza się również agresja słowna pacjentów czy świadków interwencji przez, co osobom takim na mocy art. 226 § 1 KK, który wskazuje, że ten kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

W ostatnich latach ataki takie zdarzają się coraz częściej, jednakże Ratownicy Medyczni posiadają odpowiednio unormowane przepisy, które sprawiają, że napastnicy mogą ponieść (i ponoszą!) surowe konsekwencje prawne swoich działań”.

Warto pamiętać, że wg art 44 w zw z art 30 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, podobna ochrona przysługuje lekarzowi oraz lekarzowi dentyście.

Zdarza się, że i nasi pacjenci zachowują się niewłaściwie.

Jako zespół Będąc Młodym Dentystą jesteśmy głęboko zbulwersowani takimi aktami przemocy oraz mamy gorącą nadzieję, że sprawcy zostaną surowo ukarani.