Seks a jama ustna – gdzie tkwi związek?

Drodzy pacjenci (oraz lekarze)! Dziś zagłębimy się w otchłanie pruderii i kontrowersji. Dziś będziemy mówić o seksie.

Stomatolog, wbrew temu, co myślą niektórzy, nie jest lekarzem zajmującym się wyłącznie zębami. W obszarze naszych zainteresowań leży, owszem, nie tylko, lecz głównie, cała jama ustna. A jak łatwo zauważyć, składa się ona, oprócz zębów, również z innych elementów – tkanek miękkich. Dlatego też zajmiemy się tematem, o którym ostatnimi czasy lubią mówić politycy (bowiem – jak wszyscy wiemy – opinie z ich strony potrafią być, dyplomatycznie mówiąc, różne).

Wirus brodawczaka ludzkiego – HPV

Czemu w ogóle poruszyliśmy ten temat? Cóż – w centrum naszej uwagi leży zdrowie jamy ustnej, a w ostatnich latach obserwujemy ciekawą zmianę profilu pacjenta dotkniętego nowotworem tego obszaru ciała. Kiedyś był to typowo człowiek w jesieni życia, najczęściej palacz, ogólne zaniedbanie oraz alkohol również pojawiały się w wywiadach lekarskich. Dziś natomiast coraz więcej pacjentów zgłaszających się z nowotworem z zakresie jamy ustnej to młodzi dorośli, bez nałogów, poniżej 45. roku życia.

Jako jedną z przyczyn mogących stać za tą zmianą wskazuje się właśnie HPV.

Jak wszyscy wiemy, jest to patogen znany z tego, że interesuje się głównie narządami płciowymi. Czemu zatem jakiś stomatolog miałby się nim w ogóle przejmować – złośliwi powiedzą, że to komuś chyba pomyliły się specjalizacje. I mieliby rację, gdyby nie fakt, że HPV może infekować również tkanki w obrębie głowy i szyi – krtań, gardło i jamę ustną! Co więcej – obserwujemy obecnie tendencję wzrostową w nowotworach głowy i szyi wiązanych z tym wirusem.

Generalnie rzecz biorąc, zakażenie następuje przez stosunek seksualny lub kontakt z zakażonymi zmianami. Czemu jest to ważne w kontekście jamy ustnej? Cóż – wielu ludzi traktuje seks oralny jako “bezpieczny” wariant stosunku. W końcu nie ma ryzyka ciąży, prawda? Niestety, okazuje się, że wirus HPV ma inne zdanie na ten temat. Tak samo jak kilka innych patogenów – dziś jednak mówimy o tym konkretnym.

Zakażenie może być zarówno klinicznie jawne, jak i skąpo-, a nawet bezobjawowe. Publikacje różnią się w podawanych danych, przeciętnie podając około 2-8% wykrywalności wirusowego DNA w jamie ustnej u osób zdrowych. W zmianach potencjalnie przedrakowych tego rejonu odsetek wzrasta do kosmicznego 20-64%! Drugą stroną medalu jest fakt, że ekspresja wirusowych onkogenów nie zachodzi we wszystkich tego typu przypadkach.

Na co więc powinniśmy zwrócić uwagę? Cóż – jakakolwiek zmiana w obrębie jamy ustnej – szczególnie niesymetryczna lub szybko rosnąca – powinna nas skłonić do jak najszybszej wizyty u lekarza! Jeżeli idzie o HPV to zakażenie może objawić się drobnymi zmianami przerostowymi o morfologii kłykcin, czasem jako płaskie, białawe przerosty. Oczywiście jest to objaw niespecyficzny, powtórzmy jednak – każda zmiana o takiej powierzchowności wymaga uwagi specjalisty.

Samo zakażenie wirusem HPV w obrębie jamy ustnej jeszcze nie jest wyrokiem. Publikacje naukowe spierają się co do tego czy jego obecność w tkankach nowotworowych jest powodem powstania schorzenia, czy może raczej swego rodzaju “zbiegiem okoliczności”. Część autorów sugeruje, że proces nowotworzenia klasyfikowany jako zależny od wirusa przebiega łagodniej niż taki, który nie ma z nim nic wspólnego. Niezależnie od tego – HPV jest szeroko uznawane za czynnik ryzyka nowotworów jamy ustnej. A, uwierzcie mi, bardzo, BARDZO nie chcecie ich mieć. Jak więc się przed nim chronić?

Cóż – po pierwsze, dostępna jest szczepionka przeciw HPV. Badania wskazują, że jest ona skuteczna również przeciwko nowotworom głowy i szyi. Po drugie zaś – używajcie środków ochronnych (takich jak prezerwatywy) również przy seksie oralnym – przynajmniej jeżeli nie uprawiacie go z kimś, z kim jesteście w stałym związku. Do czynników ryzyka zakażenia należą m.in. liczba odbytych stosunków, wiek inicjacji seksualnej oraz skłonność do ryzykownych zachowań w tym polu. Dlatego warto również postawić na edukację – co my robimy właśnie teraz. Pamiętajcie jednak, że jeżeli Wy nie porozmawiacie na te tematy z Waszymi dziećmi to zapewne zrobi to ktoś inny. Niekoniecznie będący osobą, która ma odpowiednią wiedzę w temacie…

Karol Pajdak